Listę taktyk manipulacyjnych opracowano w latach 30. XX wieku w Instytucie Analiz Propagandy Uniwersytetu Columbia w Stanach Zjednoczonych.

Oto kilka z nich:
Efekt aureoli sprawia, że jedna, pozytywna cecha postaci wystarczy, abyśmy przypisywali jej już tylko dobre cechy. Na przykład - jeżeli ktoś jest ładny, zakładamy, pewno nie do końca świadomie, że jest też inteligentny, uczciwy i pracowity. Może dlatego właśnie we wszystkich wyborach na całym świecie mamy okazję oglądać przystojnych kandydatów i urodziwe kandydatki.


Zupełnie odwrotnie działa tak zwany efekt diabelski, którego skutkiem jest to, że jedna negatywna cecha determinuje całą resztę. I tak - kogoś, na przykład, niemodnie ubranego bierzemy za dziwaka, lenia czy flejtucha i przenosimy te wrażenia na ocenę jego postaw i czynów.

Z kolei efekt bumerangu to odwrotność tego, co chcemy osiągnąć, czyli - niechcący, zamiast zachęcić, zniechęcamy a nawet wzbudzamy wrogość. Efekt bumerangu pojawia się, gdy popełniamy błędy w perswazji - jest jej za dużo lub jest za mocna.

Kolejny efekt, efekt odbitego blasku, łatwo rozpoznać, i na pewno nieraz go Państwo zaobserwowali. To kąpanie się w czyjejś sławie lub popularności w celu promowania siebie i podnoszenia własnego prestiżu. Polega na otaczaniu się gwiazdami sportu i ekranu, politykami wyższej rangi, ale też - lekarzami, naukowcami czy społecznikami. Widać to potem na zdjęciach, ozdabiających ściany gabinetów....

Mamy jeszcze: efekt Ottingera, łączący się z postacią amerykańskiego polityka Richarda Ottingera, który w 1970 roku walczył o mandat senatora Partii Demokratycznej. Partia wynajęła fachowców, którzy mieli wykreować wizerunek Ottingera jako energicznego polityka, świetnego mówcę i doskonałego organizatora. Kłopot w tym, że kandydat żadnej z tych cech nie posiadał, co szybko zauważyli wyborcy. Nie został więc senatorem, ale i tak, a może właśnie mimo tego - zapisał się w historii polityki już na zawsze.


Kibice sportowi na pewno znają za to efekt pierwszej bramki. To sytuacja, w której z drużyna pierwsza tracąca bramkę już do końca gra gorzej.

I ostatni przykład - czyli efekt uporczywości. Występuje wtedy, gdy uparcie wierzymy, że na przykład bezrobocie spada, a ono rośnie. I żadne dane ani dowody nie są w stanie nas przekonać.

A teraz mogą Państwo spróbować poprzyglądać się kampaniom wyborczym, które w tym roku przed nami - i wyłapać taktyki kandydatów i ich sztabów, jeżeli ci po nie sięgną.

 

Daniela Motak, jgk