Tak naprawdę gruźlica nigdy nie odeszła na dobre. Tyle tylko, że z choroby niemal powszechnej w naszej części Europy stała się chorobą stosunkowo rzadką. Teraz powszechnie chorują na nią mieszkańcy Azji i Afryki Subsaharyjskiej. Azjaci to aż 59 procent chorych. Z kolei w Afryce gruźlica idzie w parze z HIV. Zakażenie wirusem wielokrotnie zwiększa ryzyko zapadnięcia na gruźlicę, a w Afryce zakażonych jest bardzo wielu.

Chorzy zakażają zdrowych. Zdarza się, że nie wiedzą o chorobie, bo niezdiagnozowana gruźlica może dawać mylące objawy lub nie dawać ich wcale. 

Gruźlicę powoduje również azajatycka i afrykańska nędza, której my chyba nawet nie umiemy sobie wyobrazić: praca ponad siły, nędzne mieszkania, niemożliwość dbania o higienę, fatalne jedzenie i niedożywienie, brak dostępu do opieki zdrowotnej. To wszystko sprawia, że gruźlica jest w Trzecim Świecie wciąż obecna. HIV zbiera ponure żniwo również za naszą wschodnią granicą, niebezpiecznie blisko. A gdzie HIV, tam też gruźlica. Więcej też niż kiedykolwiek jeździmy po świecie, a i to sprzyja rozwojowi i przenoszeniu chorób...

Co ciekawe, w Europie potencjalnymi ofiarami tej choroby są przede wszystkim ludzie młodzi. Zdarza się, że zbyt intensywnie pracują, nadużywają alkoholu i narkotyków, żeby odreagować stres i presję w jakiej żyją, jedzą byle co i byle jak. Sporo przypadków gruźlicy notuje się w Portugalii, Estonii, Bułgarii, na Łotwie i na Litwie oraz w Rumunii. Rzadziej niż Polacy na gruźlicę chorują Słowacy, Niemcy i Czesi. 
 
A co zrobić, żeby nie zachorować? To w warunkach, które osiągnęliśmy w Europie nie jest trudne. Mądrze jeść. Nie stronić od ruchu. Regularnie badać płuca. 


Kilka słów o historii walki z gruźlicą. Choć dziesiątkowała ludzi od XVII wieku, to wywołujące ją drobnoustrije zwane prątkami odkrył dopiero w 1882 roku niemiecki uczony Robert Koch. Na jego cześć drobnoustroje nazywa się "prątkami Kocha". W 1921 roku po raz pierwszy zastosowano szczepionkę przeciwgruźliczą, od 1946 roku masowo stosuje się pierwsze skuteczne leki na gruźlicę. 

Niestety, już w lataach 90. Światowa Organizacja Zdrowia uznała gruźlicę za chorobę stanowiącą globalne zagrożenie zdrowotne. Teraz to druga, po AIDS, przyczyna zgonów na świecie. 

 

(Daniela Motak/ew)