Na poziomie naukowym wspomina się o rosnącej roli zdrowotnej roślin, zarówno w ogrodach, jak i wewnątrz mieszkań. Z zadowoleniem obserwujemy, jak rośliny rozwijają się, kwitną, owocują. Dostrzegamy, jaki mają cykl rozwojowy i mamy możliwość obserwowania zmian związanych z porami roku. Mamy wielką satysfakcję i radość z otrzymanych plonów, jest to też sposób na fajną aktywność fizyczną i to dla osób w różnym wieku.
Przebywanie wśród roślin może mieć również działanie terapeutyczne: budzi wiarę w siebie, zachęca podejmowanie samodzielnych działań, sprzyja pokonywaniu bólu i lęków. Kontakt z przyrodą prowadzi do poznawania roślin, uczenia się odpowiedzialności, cierpliwości, systematyczności, rozwija wyobraźnię i kreatywność, zwiększa ciekawość świata, motywuje do uczenia się, zwiększa pewność siebie, obniża poziom stresu i poprawia relacje z najbliższymi.
 
Dlaczego prace w ziemi sprawiają nam tyle przyjemności?
Okazuje się, że w glebie żyją bakterie, dzięki którym możemy być szczęśliwsi. Mamy nawet na to naukowe dowody. W 2007 w czasopiśmie Neuroscience badacze z University of Bristol oraz z University College London opublikowali wyniki badań nad Mycobacterium vaccae. Jest to „dobra” bakteria glebowa, którą spożywamy lub wdychamy, gdy spędzamy czas na łonie natury. Dowiedziono, że w grupie pacjentów z nowotworami leczonych nimi odnotowano zdecydowany wzrost jakości życia. Stwierdzono, że efekt ten może być spowodowany aktywacją w mózgu neuronów zawierających serotoninę. A serotonina to przecież hormon szczęścia i jej niedobór może powodować u ludzi depresję! Odpowiedni poziom serotoniny zwiększa także zdolności poznawcze, ułatwiać naukę i wzmacniać pamięć. A więc kontakt z ziemią i z naturą jest konieczny dla naszej efektywności w pracy i podnoszenia poziomu szczęścia w pracy.
Przeprowadzono liczne laboratoryjne badania na myszach, które miały sprawdzić powyższą hipotezę. I potwierdziły! Podawanie myszom Mycobacterium vaccae zwiększało metabolizm serotoniny w korze przedczołowej (rejon mózgu odpowiedzialny za funkcje poznawcze i regulację nastroju). Te badania pokazują coś, co intuicyjnie każdy ogrodnik czuje – że zdrowy układ odpornościowy jest niezbędny do utrzymania zdrowia psychicznego.
 
Co to wszystko oznacza dla nas?
Dbanie o zdrowie, także o zdrowie psychiczne to nie tylko konieczność, ale i przywilej naszych czasów. Pamiętajmy o tym jednak, że efekt jest wzmacniany częstotliwością działań, więc im częściej zaglądasz do ogródka, tym lepiej! Ja zawsze mówiłam, że ogród lubi, jak się go odwiedza codziennie. Nawet jeśli tylko po to, żeby pogadać.

 

Barbara Błaszczyk i Anna Łoś