Trwa bitwa pod Szackiem, 4-tysięczna grupa Korpusu Ochrony Pogranicza pod dowództwem generała Wilhelma Orlik-Rückemanna, odparła sowieckie kontruderzenie na miasto i ruszyła do pościgu za niedobitkami 52 Dywizji Strzelców. Pościg przerwano, gdy Rosjanie wycofali się do Małoryty. Po zajęciu kilku okolicznych wsi i mniejszych potyczkach z sowieckimi oddziałami, grupa ruszyła na drugą stronę Bugu. Niestety - w czasie przeprawy Polacy musieli zostawić na brzegu cały ciężki sprzęt, w tym samochody.

Po wkroczeniu do twierdzy Modlin, Niemcy zgodnie z umową, zwolnili do domów wszystkich szeregowych i oficerów. Jednak po trzech tygodniach odszukali obrońców twierdzy i umieścili ich w oflagach i stalagach.

W Warszawie rozpoczynają się przygotowania do przyjęcia sił okupacyjnych. Prezydent Starzyński wraz ze współpracownikami, niszczą dokumenty, które mogliby wykorzystać Niemcy, jednocześnie wyrabiają fałszywe papiery dla tych, którzy będą później prowadzić działalność konspiracyjną.

Po południu do Stolicy wkraczają pierwsze okupacyjne patrole. W podziemiach hotelu Bristol odbywa się pożegnanie idących do niewoli dowódców obrony miasta.

Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga, toczy zwycięskie walki z wojskami sowieckim pod Jabłonią i Milanowem. W czasie walk pochwycono około 50 jeńców, którzy, ku zaskoczeniu polskich oficerów, poprosili, by ich nie odsyłać do Armii Czerwonej, deklarując chęć przyłączenia się do polskich oddziałów.

W lasach pod Janowem Lubelskim, które jeszcze niedawno były polem bitwy dywizji idących na pomoc obrońcom Lwowa, teraz walczy przebijająca się do granicy, grupa płk. Zieleniewskiego złożona z resztek oddziałów, ocalałych z Bitwy Tomaszowskiej.

Polacy, po skutecznym ataku, biorą do niewoli 300 niemieckich żołnierzy, ale wobec przeważających sił niemieckich na linii Sanu, o dalszym marszu nie było mowy. W odwecie za porażkę Niemcy dokonali licznych egzekucji w Janowie, zaś polskie oddziały poddały się idącym ze wschodu Rosjanom.

Prezydent RP Ignacy Mościcki podpisuje w Rumunii rezygnację ze swego urzędu, nominując jednocześnie na swojego następcę Władysława Raczkiewicza. Nowy prezydent udziela dymisji rządowi RP gen. Felicjana Sławoja-Składkowskiego. Jego następcą zostaje gen. Władysław Sikorski.