Krakowska scena narkotykowa tonie w syntetycznej marihuanie i lekach z grupy opioidów. Głęboko uzależnieni użytkownicy sięgają po morfinę, benzodiazepiny a nawet fentanyl i jego pochodne. - Pojawiła się też przez wiele lat nieobecna w Krakowie i Małopolsce tzw. "brązowa heroina" dostępna tylko dla wtajemniczonych - wyjaśnia Bartosz Michalewski z Drop In Monaru.
 
Przez kilka ostatnich miesięcy osoby zatrute trafiały na szpitalne oddziały ratunkowe, od kilku dni znów są przyjmowane na oddziale Toksykologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, jednak dr Piotr Hydzik – kierownik jednostki, zastrzega, że nie będzie mógł przyjmować pacjentów zatrutych i jednocześnie zarażonych wirusem. Do tego na salę mieszczącą zaledwie 24 łóżka trafiają też pacjenci cierpiący na inne dolegliwości, pilnie potrzebujący interwencji medycznej.
 
Joanna Gąska
Obserwuj autorkę na Twitterze