Mówią o mnie, że jestem Wodnikiem Szuwarkiem zdradza Olaf Obruśnik. Jego maksyma brzmi: Coco jambo i do przodu! Siedzimy w opalanej drewnem saunie w pierwszą rocznicę postawienia domu na wodzie. Po raz pierwszy surfowali w lutym na zamarzniętym jeziorze w Kryspinowie. Nocowanie, przebywanie w chmurach to alternatywa dla spragnionych żywiołu wody, powietrza, ziemi i ognia! Najpierw powstał dom na pływającej platformie, następnie przestrzeń wzbogaciła się o saunę z wielkim, wypukłym oknem, teraz przyszedł czas na otwarte balie z podgrzewaną wodą. Z cieplutkiej kąpieli możemy przejść do zimnej wody jeziora. Te pomysły nie chcą się zatrzymać! Piękny umysł, czyli Olaf Obruśnik to człowiek, który obmyślił jak zbudować floating house. Justyna Grabska, ukochana Olafa zaprojektowała wnętrze domku, które jest niezwykle jasne i kolorowe. Tu panuje nordycki klimat, wyobraźnia i serca są słowiańskie. Kryspinów to miejsce, które jeszcze nas zaskoczy przekonuje para. Let to be happy!!!