Co dziesiąta osoba w północnej Europie zmaga się jesienią i zimą z sezonową depresją. Nie zawsze konieczne jest od razu uciekanie się do leków przeciwdepresyjnych. Na liście środków, po które warto sięgnąć, zanim jeszcze dotknie nas jesienna chandra, są                                   

lodowaty prysznic,

ruch na świeżym powietrzu,

witaminy, czy niektóre zioła.

– Znakomitym „środkiem” jest też praca fizyczna, u niektórych osób skuteczniejsza nawet niż najnowsze leki – twierdzi w książce „Lifting Depression” amerykańska psychiatra prof. Kelly Lambert.

A co z kolorem oczu? Dlaczego na depresję sezonową rzadziej chorują osoby z niebieskimi oczami?
Według prof. Workmana chodzi po prostu o dopływ światła słonecznego. Przy jasnych tęczówkach do mózgu dociera więcej światła, co powoduje zmniejszenie stężenia melatoniny - hormonu regulującego rytm okołodobowy. Niższy poziom melatoniny sprzyja z kolei zwiększeniu aktywności i obniżeniu ryzyka zachorowania na depresję sezonową.
- Wygląda na to, że osoby z niebieskimi oczami są do pewnego stopnia odporne na depresję sezonową. To sugeruje, że mutacja związana z niebieskimi oczami powstała m.in. po to, by chronić przed depresją sezonową populacje zamieszkujące tereny wysunięte na północ - wyjaśnia badacz.
Osoby z brązowymi oczami, które przepuszczają mniej światła, mogą więc w okresie jesienno-zimowym (charakteryzującym się większym zachmurzeniem, krótszymi dniami i ogólnie mniejszym nasłonecznieniem) częściej doświadczać wahań nastroju, czy spadku aktywności. Są one gorzej przystosowane do takich warunków.
Wnioski płynące z badań zaprezentowano na tegorocznej konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego, która odbyła się w dniach 2-4 maja w Nottingham.

Jak sobie radzić z sezonowa depresją Katarzynie Pelc mówi - lek. med. Sylwia Kuźniarz-Rymarz