Bywamy tam setki razy, a jednak mało kto z nas ma w pamięci ten podłużny otwór tuż nad powierzchnią Wisły.  Zajrzyjmy do dzieła Klemensa Bąkowskiego, dobrodzieja i współzałożyciela naszego Towarzystwa: "(...)wieś czyli Wolę, którą chcemy pospolicie Janową Wolą nazywać, nad krzakami koło rzeki zwanej Cissową) pod gór Lasotą i (nad) Naszą sadzawką za Kazimierzem"etc, etc. To nie jest byle co - to wyimek z aktu lokacji królewskiego miasta Kazimierza.

Ale gdzież była ta oto , wzmiankowana Cissowa?? Byłażby to rzeka, o której nie słyszał nikt? Nie-nie. To była młynówka Wilgi. Jej reliktami na dzisiejszym planie Podgórza mogą być biegi ulic Krasickiego, pl. Serkowskiego, Rejtana. Młynówka wraz z "umiastowieniem" Podgórza ujęta została w kolektor (wielką rurę) i wpuszczona do Wisły w linii nowych bulwarów. Tym to kolektorem młynówki uciekł z mordowanego przez Niemców getta późniejszy profesor Julian Aleksandrowicz - "Doktor Twardy". Ale to już zupełnie inna historia.

 

Konrad Myślik/kp