Z tej okazji publikujemy list - prośbę, ktora nadeszła do audycji Klinika Zdrowego Chomika. Niechaj będzie symbolem...
"Szanowny Panie w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej przesyłam zdjęcia Kici. Dziękuję bardzo za Pana propozycję wystąpienia z Kicią i opowiedzenia Jej historii.
Obawiam się, że na kolanach nie udałoby się długo jej utrzymać, ponieważ ona w nowym miejscu stara się uciekać w poszukiwaniu schronienia.
Bardzo lubi chować się pod kredens, za kanapą czy szafą lub w każdym innym zakamarku, gdzie może pobyć sama i cieszyć się, że jest ciepło w łapki i deszcz lub śnieg na nią nie pada. Jest nieufna, będzie potrzebowała kilku tygodni na przyzwyczajenie się do nowego lokum.
Pięć lat przebywała na zewnątrz, więc wspaniale opanowała spanie w pozycji siedzącej lub stojącej (dosłownie pionowej jak słupek), wciśnięta w szczelinę, mniejszą od niej samej i udająca: kota nie ma np. między ścianą i czymś co ją zasłania. Jeżeli ktoś ją przygarnie to przez pierwsze tygodnie będzie odgrywała kota niewidzialnego. Wyjdzie tylko w nocy do jedzenia, tak jak to miała w zwyczaju robić na zewnątrz, chyba, że podsunie się jej miskę do tego „schowka" Teraz już je bardzo ładnie, mimo braku uzębienia, karmę dla kotów w formie musu, pasztetu.