Ponad 40 europejskich  naukowców opisało 329 nowych gatunków inwazyjnych groźnych dla środowiska UE oraz drogi ich rozprzestrzeniania się. Stwierdzono, że  na terenie Europy już występuje ponad 7 tys. gatunków spoza kontynentu. Najwięcej gatunków potencjalnie groźnych dla przyrody UE pochodzi z Azji, Ameryki Północnej i Południowej. Zagrażają szczególnie rejonowi śródziemnomorskiemu, kontynentalnemu oraz rejonowi wysp wulkanicznych na Atlantyku u wybrzeży Europy i Afryki.

Duża część gatunków obcych rozprzestrzenia się "na gapę", np. wraz z transportem morskim lub lądowym. Inne są sprowadzane celowo do hodowli, np. w celach konsumpcyjnych lub jako zwierzęta domowe. Tak było np. z północnoamerykańskimi rakami: pręgowatym i sygnałowym, które sprowadzano do Europy do hodowli, a potem z nich uwalniano (lub same uciekały). Oba te gatunki są nosicielami grzyba powodującego dżumę raczą, śmiertelną dla raków europejskich. Inwazje obcych gatunków to drugie - po bezpośrednim niszczeniu siedlisk - zagrożenie dla globalnej różnorodności biologicznej. Do tego generują one bardzo wysokie straty gospodarcze, które w samej Europie sięgają co najmniej 12 miliardów Euro rocznie.  Tworzenie listy gatunków obcych potencjalnie groźnych dla ekosystemów UE ma charakter zapobiegawczy.

W Polsce zgodnie z ustawą o ochronie przyrody zabrania się posiadania i przetrzymywania, sprowadzania z zagranicy, sprzedaży, wymiany, wynajmu, darowizny i użyczania podmiotom nieuprawnionym do ich posiadania żywych zwierząt gatunków niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi.  Warto też zwrócić uwagę na przypisy zawarte w rozporządzeniu Ministra Środowiska z 9 września 2011 r. w sprawie listy roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym. Na tej "czarnej" liście znajdują się m.in. niecierpek gruczołowaty, rdestowiec, rak luizjański Procambarus clarkii, rak pręgowany, babka bycza Neogobius melanostomus, żółw malowany Chrysemys picta czy żółw czerwonolicy Trachemys scripta elegan.

Taka lista może być pomocna podczas rozszerzania listy inwazyjnych gatunków obcych i inwazyjnych, podlegających w UE specjalnym regulacjom. Obecnie znajduje się na niej 49 gatunków, których m.in. nie wolno do Europy sprowadzać, przetrzymywać, hodować czy oferować w sprzedaży. Jeżeli znalazłyby się one w jakimś kraju w Europie - ma on obowiązek podjęcia działań, które wyeliminują gatunek lub zapobiegną jego ekspansji.

Pasożyt, który żywi się krwią żubrów, parzący barszcz Sosnowskiego czy wreszcie szrotówek kasztanowcowiaczek  - to gatunki obce w naszym środowisku. Ale to nie koniec listy gatunków, które zagrażają polskiej przyrodzie. Człowiek bezmyślnie sprowadził je do nowego otoczenia, a one, nie mając naturalnych wrogów, rozmnażają się i rozprzestrzeniają w zastraszającym tempie. Niektóre z nich, takie jak ziemniak i pomidor, zostały wprowadzone celowo i  mają istotne znaczenie dla gospodarki. Poważne problemy stwarzają natomiast gatunki inwazyjne. I tak np. amerykańska wiewiórka szara sieje postrach w Europie. Po tym, jak zastraszyła swoją rudą kuzynkę na Wyspach Brytyjskich, zaatakowała Włochy. Na Półwyspie Apenińskim drżą przed nią nie tylko inne gryzonie, ale też żaby i ptaki. Jeśli nie powstrzymamy jej inwazji, to za naszego życia zniknie wiewiórka ruda. Rachunek jest prosty: albo ona, albo "nasza " baśka.

Z dr Katarzyną Zając, dr Pawłem Adamskim i dr Wojciechem Solarzem z Instytutu Ochrony Przyrody PAN rozmawiała Ewa Szkurłat.