„Jesteśmy tutaj z różnych powodów, a w większości, aby wyrazić swoją solidarność z kobietami, których prawa zostały złamane. Wielu z nas przyszło tutaj, żeby pokazać, że nie podobają im się obostrzenia, ponieważ w tym momencie to, co robi Morawiecki i rząd nie ma ani rąk, ani nóg, a my na tym tracimy. Dużo ludzi przyszło tutaj, ponieważ ma dość propagandy i kłamstwa. Ciągle słyszymy, że jest świetnie, jest fajnie, a tak naprawdę wszyscy wiemy jak jest” – mówiła jedna z organizatorek protestu.
Plac przed zakopiańskim Urzędem Miasta został ogrodzony metalowymi barierami, dlatego tłum ludzi rozciągnął się na chodniku wzdłuż ulicy Kościuszki. Po przemówieniach uczestnicy protestu trzymając transparenty z hasłami: „Wypier... - bach bach albo wolność, albo strach” lub „Nigdy nie zadzieraj z wkur... Góralką”.