Dodatkowa opłata za przejazd w trudnych warunkach atmosferycznych - tego zażyczył sobie jeden z kierowców busów w Zakopanem. I choć cennik tego nie przewidywał, kierowca stawiał na swoim. Pojawiły się nawet groźby z jego strony.

- Zrobiło się nieprzyjemnie: pan nie chciał mi dać paragonu, groził, że odjedzie z moimi nartami, więc stwierdziła, że to nie jest warte tego wszystkiego. Nie chodzi o tę złotówkę - myślę, że pokazuje to turystom bardzo zły obraz Zakopanego - mówi pani Jolanta, mieszkanka Zakopanego.

Jak dodają inni mieszkańcy, mimo że problem nie dotyczy wszystkich busów, to jednak nadal jest sporo przypadków samowoli kierowców tych pojazdów. Co prawda miasto prowadzi kontrole wśród prywatnych przewoźników, ale jak zauważa zastępca burmistrza Zakopanego, Wiktor Łukaszczyk, nie da się złapać wszystkich takich kierowców. Większą kontrolę ma zapewnić przygotowywana dopiero w Warszawie nowa ustawa o transporcie publicznym.

- Będziemy ogłaszać przetargi na koncesje na poszczególne linie. Będą to wieloletnie przetargi z określonymi wymogami. Samorząd będzie dopłacał w tym zakresie, jaki wyniknie z przetargu, ale bedzie miał pełną kontrolę i wpływ na rozkłady jazdy, na tabor, jaki linie mają posiadać. Myślę, że wtedy ktoś po tamtej stronie będzie miał perspektywę, będzie wiedział na czym stoi i będzie inwestował - mówi Łukaszczyk.

Tymczasem zakopiański magistrat przygotował nowy cennik dla pasażerów miejskiej komunikacji. A to oznacza koniec jeżdżenia za darmo za okazaniem dowodu rejestracyjnego. Powody tej decyzji tłumaczy Piotr Manowiecki z zakopiańskiego urzędu miasta.

- Kiedy już nie trzeba było wozić dowodu rejestracyjnego, wiele osób jeździło samochodami, odstępując dokumenty członkom rodziny, żeby mogli jeździć za darmo. Dzisiaj tego typu zniżka była już nie do utrzymania, ale z myślą o rodzinach wprowadziliśmy bilety rodzinne typu 2 + 5.

Zmiana umożliwia przejazd w cenie 2 zwykłych biletów dla rodziców i maksymalnie piątki dzieci. To nie jedyne nowości Wprowadzono też między innymi zniżkę dla emerytów także spoza Zakopanego. Obniżona została również cena biletu miesięcznego na wszystkie linie ze 140 zł do 100 zł, a pasażerowie mogą korzystać też z biletów dobowych i trzydniowych. 

Władze Zakopanego na razie wykluczają możliwość wydłużenia obecnych linii autobusowych lub stworzenia nowych, które mogłyby dowozić mieszkańców sąsiedniego Poronina i Kościeliska. Nie jest to możliwe ze względów prawnych. Zakopiański magistrat ma na razie w planach uruchomienie nowej linii z Kuźnic do centrum miasta. Autobusy pojadą pod kolejkę na Kasprowy Wierch dopiero po remoncie głównego placu w Kuźnicach. Czyli dopiero za kilka lat.

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/łk)