Jak powiedziała Radiu Kraków policja, ciało jest w znacznej fazie rozkładu i aktualnie nie można nawet stwierdzić, czy są to szczątki kobiety czy mężczyzny. Nie było przy nich także żadnych dokumentów.
Śledczy zlecili specjalistyczne badania lekarzom z krakowskiego zakładu medycyny sądowej.
Ludzkie szczątki leżały w lesie kilkadziesiąt metrów od szlaku.
RK