Lawina kamieni zeszła ze wschodniej części Mięguszowieckiego Szczytu. Przebywający na Średnim Mięguszowickim Szczycie ratownicy Horskiej Sluzby zaalarmowani przez turystów przywołali na pomoc śmigłowiec i udali się w rejon zejścia lawiny. Odnaleźli taternika zaklinowanego w zwałowisku głazów i kamieni.

Lekarz wraz z ratownikiem z trudem wydobyli ciało Polaka. Stwierdził rozległe obrażenia na całym ciele taternika. Jego zwłoki zostały przetransportowane do Starego Smokowca.

To był tragiczny weekend w Tatrach - oceniają służby. W sobotę zginął turysta, który spadł Żlebem Orłowskiego z Buli pod Rysami. W niedzielę jeden ze wspinaczy, który schodził z Granatów, prawdopodobnie potknął się i spadł w kilkumetrową przepaść.

 

 

 

RK