Jeszcze w tym roku uruchomione zostanie regularne połączenie kolejowe na trasie Nowy Targ - Zakopane. W Szaflarach podpisane zostało porozumienie w sprawie utworzenia Podhalańskiej Kolei Regionalnej. Pociągi będą kursowały co godzinę przez cały dzień i zatrzymywały się na czternastu przystankach. 

Samorządy mają zająć się też budową przystanków autobusowych na tej trasie, po to żeby z pociągu można było wygodnie przesiąść się na autobus. Powstaną także parkingi i ścieżki rowerowe. 

Dzięki połączeniom, po pierwsze, mieszkańcy zyskają łatwy dojazd do pracy, a po drugie odciążona zostanie zakopianka, a więc zmniejszony ruch i korki na drodze pod Tatry.

„Chcemy jak najwięcej podróżujących przenieść z samochodów na tory. Chcemy, aby kolejowa rewolucja dotarła także na Podhale i poprzez uruchomienie wahadła między Nowym Targiem a Zakopanem rozładować wieczny korek na popularnej zakopiance. Jeżeli uruchomimy Podhalańską Kolej Regionalną, to sytuacja ulegnie znacznej poprawie” – mówił marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa. Marszałek szacuje, że wysokość dopłat do funkcjonowania Podhalańskiej Kolei Regionalnej wyniesie od czterech do pięciu mln zł rocznie. Zgodnie z porozumieniem dwie trzecie kosztów pokryje województwo małopolskie, a pozostałą część samorządy. 

Na trasę wyjadą nowe składy, do których łatwo będzie wsiąść także na przykład z wózkiem lub rowerem. 

Docelowo pasażerowie Podhalańskiej Kolei Regionalnej mają korzystać z funkcjonującego w Małopolsce systemu biletów aglomeracyjnych. Bilety będzie można kupować w formie mobilnej. 

Jak zapewniają władze województwa - pierwszy pociąg na tym kursie pojawi się prawdopodobnie w grudniu. Co ciekawe, połączenie kolejowe na trasie Nowy Targ-Zakopane to pierwszy etap prac. Następny to poszerzenie trasy na Rabkę Zdrój - Nowy Targ - Zakopane. Obecnie na trasie Rabka Zdrój - Zakopane kursują tylko cztery pociągi w ciągu dnia. 

Jak mówi Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej, przewozy kolejowe stają się konkurencją dla innych środków transportu. Jest szybciej! "W okresach szczytowych, to jest nawed dwukrotne skrócenie pasażerów. Nie wierzę, że pociąg będzie jechał godzinę. Dobra oferta, częstotliwość podróży, przyzwoity tabor to recepta na sukces tego przedsięwzięcia" - przekonuje Andrzej Szarata. 

Dotychczas w Małopolsce uruchomiono trzy koleje aglomeracyjne, które cieszą się dużym powodzeniem. W ubiegłym roku z tych połączeń skorzystało ponad 5 mln pasażerów.   

 

 

(Dominika Baraniec/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: