Remont ulicy Elektrycznej zakończył się kilka tygodni temu i od czasu zakończenia prac tarnowscy kierowcy mogą już jeździć po poszerzonej do dwóch pasów nową, odremontowaną trasą. Lepiej tam jednak powstrzymywać swoją nogę, bo na nowym odcinku Elektrycznej od MPEC do nowego ronda obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę. Na małej obwodnicy miasta trzeba jeździć w żółwim tempie, ponieważ... droga nadal nie została odebrana.

- Formalnie ulica Elektryczna to nadal plac budowy. Rozpoczęliśmy czynności związane z odbiorem tej ulicy. Za bezpieczeństwo tam nadal odpowiada kierownik budowy, powołany przez wykonawcę. Do czasu odbioru robót przez ZDiK, nadal będzie obowiązywała tymczasowa organizacja ruchu, czyli te ograniczenia - tłumaczy Artur Michałek z tarnowskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.

Kierowcy nie kryją swojego zdziwienia takimi ograniczeniami. Irytuje ich także to, że na nowym odcinku Elektrycznej w ostatnich tygodniach stoi także policyjny radiowóz, który wyłapuje tych, którzy nie wiedzą, że na nowej drodze trzeba zwolnić do 30 kilometrów na godzinę. "Ograniczenie do 30 km/h? Nie zauważyłem. To jest w zwyczaju policji, żeby łapać w miejscu, w którym kierowcy nie są pewni. To przesada. Takie ograniczenie tu nie ma sensu. To doskonała, dwupasmowa droga. Nie jest to w porządku. Takie łapanki nie powinny się odbywać. Z drugiej strony jak jest ograniczenie, to oni to wykorzystują i przysparzają pieniędzy budżetowi"  - mówią kierowcy.

Mamy zatem nową, dwupasmową trasę, która ma przyspieszyć ruch w tym miejscu, ale jak na razie kierowcy, którzy tam przyspieszyli, łapią mandaty. Jeden z kierowców stracił tam nawet prawo jazdy, bo jechał ponad 80 kilometrów na godzinę, a więc przekroczył dopuszczalną prędkość o 50 kilometrów na godzinę.

Tarnowscy kierowcy mówią wprost o złośliwości stróżów prawa w tym miejscu. Policja odpowiada, że ma dbać o przestrzeganie prawa. "Takie ograniczenia prędkości administrator drogi ustawił i my tego musimy przestrzegać. Policjanci są delegowani do służby tam, gdzie jest największe zagrożenie. Jeśli policjanci pojawią się na ulicy Spokojnej lub Elektrycznej, sami kierowcy powinni wiedzieć, że prędkości nie powinniśmy tam przekraczać. Dopóki nie będzie tam docelowych znaków, tej prędkości musimy przestrzegać" - tłumaczy Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej policji.

Tarnowski Zarząd Dróg i Komunikacji przyznaje, że to kuriozalne ograniczenie na Elektrycznej zniknie, ale najwcześniej po nowym roku. Wtedy już legalnie kierowcy będą mogli nową, małą obwodnicą Tarnowa pojechać 50 i 60 kilometrów na godzinę, a na niektórych odcinkach nawet do 70 kilometrów na godzinę.

Na razie zatem na Elektrycznej w Tarnowie noga z gazu, aż do 30 kilometrów na godzinę. Można w ten sposób spokojnie obejrzeć, na co Tarnów wydał ponad 60 milionów złotych, bo tyle kosztowała rozbudowa i remont ulicy Elektrycznej i Spokojnej. 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)