- Subwencja na dziecko niepełnosprawne zależy od jego stopnia niepełnosprawności i potrzeb. W wielu przypadkach dyrektorzy wpisali wyższą wagę, niż to wynikało z orzeczenia. Dostaliśmy zatem na to dziecko wyższą subwencję, niż się należała. Może to była nieumiejętność odczytania tego. Nie chcę szukać tutaj winnych - mówi pełnomocnik prezydenta Tarnowa do spraw edukacji Bogumiła Porębska. 

Tarnów dostał już nakaz zwrotu 984 tysięcy złotych za 2014 rok. Prawdopodobnie będzie musiał także zwrócić około 200 tysięcy złotych za rok 2015. 

Bogumiła Porębska podkreśla, że miasto sprawdziło także lata 2016 oraz 2017 i nie stwierdziło podobnych błędów. Pełnomocnik prezydenta Tarnowa do spraw edukacji podkreśla, że podczas spotkania z dyrektorami uczulono ich na te kwestie. Porębska podkreśla, że jest przekonana iż dyrektorzy działali dla dobra uczniów. "To wyniknęło tak na prawdę z troski dyrektora żeby dać dziecku wszystko co jest możliwe, natomiast prawo jest prawem i kontrolujący stwierdzili, że nie było takiej możliwości".
 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)