- Przyjmujemy wszystkich. Niezależnie od tego, czy trafili do nas sami, czy też zostali przywiezieni przez policję lub straż miejską. Te osoby trafiają do nas z różnych miejsc. Z pustostanów, z klatek schodowych, dworców, przystanków autobusowych, ale nie tylko. Wiem, że służby mundurowe patrolują w czasie mroźnych nocy także te miejsca, w których zwyczajowo koczują osoby bez dachu nad głową - wyjaśnia Jerzy Maślanka, dyrektor schroniska dla osób bezdomnych w Tarnowie.

Aktualnie w schronisku dla bezdomnych oraz w noclegowni przy ulicy Prostopadłej w Tarnowie przebywają 104 osoby. Jak deklaruje dyrektor Maślanka, w magazynie domu znajduje się jeszcze około 20 dodatkowych łóżek, które mogą zostać w każdej chwili użyte.

 

 

Marcin Golec