- Proces początkowo miał się odbywać w Krakowie, ale na wniosek tamtejszych sędziów został przekazany do Tarnowa ze względu na tzw. ekonomikę procesową - przyznaje Tomasz Szymański z Sądu Apelacyjnego w Krakowie - W sprawie tej oskarżonych jest 14 osób i powołano 132 świadków. W związku z tym Sąd Okręgowy w Krakowia dokonał analizy miejsc zamieszkania świadków i okazało się, że tylko dwóch zamieszkoje w Krakowie a 18 w bliskiej okolicy. Natomiast w Tarnowie i okolicach mieszka 25 świadków, a w okręgu sądu rzeszowskiego lub przemyskiego 54 osób i mają one zdecydowanie lepszy dojazd do Tarnowa niż do Krakowa.

Główni oskarżeni - Wojciech W. Tadeusz G. spod Kielc zostali już wcześniej skazani m.in. za zabójstwa pięciu osób, w tym właściciela kantoru w Myślenicach oraz jego syna. Mężczyźni odsiadują dożywotnie wyroki więzienia. Sprawcy strzelali do właścicieli kantorów oraz powiązanych z nimi osób m.n. z pistoletu maszynowego. Dopiero później sprawdzali czy mają przy sobie pieniądze i rabowali je.

Tadeusz G., rolnik spod Kielc, w 1991 roku razem z nieżyjącym już wspólnikiem obrabował i zamordował ukraińską rodzinę za co został skazany na 25 lat więzienia. Sprawa została jednak rozwikłana dopiero po 20 latach.

O przeniesieniu kolejnego procesu gangu kantorowców do Tarnowa jako pierwsza poinformowała Gazeta Krakowska.

 

Bartek Maziarz/wm