- Taka prowizoryczna instalacja uległa uszkodzeniu. Ona była za słabo zabezpieczona. Nastąpiło rozszczelnienie rurociągu. Zabrakło wizji co się może stać z rurociągiem - mówi Tadeusz Rzepecki. Jak dodaje prezes tarnowskich wodociągów, spółka będzie się teraz starała o zwrot kosztów wylanej wody i naprawy. O rekompensatę mogą się też starać mieszkańcy, których piwnice i podwórka zostały zalane. Wszystkie informacje mogą uzyskać u kierownika budowy lub w wodociągach.    

Zdaniem prezesa wodociągów same koszty wylanej wody mogą wynieść 10 tysięcy złotych. Do tego trzeba jednak doliczyć koszty naprawy. Tadeusz Rzepecki przypomina, że to już trzecia duża awaria przy budowie linii kolejowej. Jesienią na ulicy Ziaji doszło do uszkodzenia jeszcze większego wodociągu i dużo bardziej rozległego zalania ulic.

Tarnowskie wodociągi nadzorują prace firm przy przebudowie linii kolejowej. "Nie wszystkie rzeczy jesteśmy jednak w stanie wychwycić. Nie siedzimy nad nimi i nie pilnujemy ich. To są firmy specjalistyczne, które wykonują prace fachowo, ale czasami popełniają także błędy" - podkreśla Tadeusz Rzepecki.

Przypominamy: Awaria wodociągu w Tarnowie. Woda zalewała domy przez kilka godzin

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)