Po pierwszym etapie wybranych ma być dwóch kandydatów, spośród nich wyłoniony zostanie ten, który powalczy w wyborach w 2018 roku. Sam Włodzimierz Bernacki przyznał, że nie będzie w nich startował.

Wśród osób, które mógłby wziąć udział w prawyborach, poseł Bernacki wymienia Kazimierza Koprowskiego, przewodniczącego rady miejskiej w Tarnowie. Nie wyklucza również, że w prawyborach mogliby się pojawić kandydaci z koalicyjnych ugrupowań, na przykład Grzegorz Kądzielawski z "Porozumienia" Jarosława Gowina. Takie rozmowy na razie jednak się nie odbyły przyznaje poseł Bernacki.

Pytany o szansę na to, by Grzegorz Kądzielawski był wspólnym kandydatem prawicy, poseł Bernacki przyznaje, że jego nazwisko budzi kontrowersje w szeregach działaczy PiS. "Wielu członków naszego środowiska politycznego, a moje zdanie jest tu podobne, spogląda na tę kandydaturę z pewnym dystansem. Obawiamy się, czy nie powtórzy się scenariusz z roku 2010, gdy startował z list Prawa i Sprawiedliwości, a później opuścił szeregi partii".

Na razie Grzegorz Kądzielawski jest kandydatem ugrupowania Jarosława Gowina na fotel prezydenta Tarnowa.

Efekty prawyborów prezydenckich w tarnowskich szeregach PiS maja być znane na początku roku.

 

Agnieszka Wrońska/wm