- Kobieta nie miała specjalnej strategii. Raz wypłacała 1500 złotych, innym razem nawet 30 000 złotych. Ona nie chciała powiedzieć czym się kierowała podejmując z konta klienta określoną kwotę. Stwierdziła, że środki przeznaczała na potrzeby życia codziennego - mówi prokurator rejonowy w Tarnowie, Marcin Stępień.

Wieloletniej pracownicy tarnowskiego banku grozi do 5 lat więzienia. Bank zrekompensuje klientom straty we własnym zakresie. Prokuratura sprawdza, czy kobieta nie ukradła więcej pieniędzy. 

44-latka będzie oczekiwała na proces na wolności. Będzie musiała się stawiać na policji i zapłacić 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Oprócz tego prokuratura zabezpieczyła nieruchomości należącej do kobiety, która pozwoli pokryć szkody.
 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)