Pawlik zrezygnował po krytyce ze strony Romana Ciepieli. Prezydentowi nie spodobało się to, że komendant nie uczestniczył w akcji zabezpieczania miasta podczas alarmu bombowego. Jednak co dziwne, prezydent przeniósł go do pracy w wydziale bezpieczeństwa, gdzie będzie odpowiadał za podobne kwestie.

- To różna skala. Czym innym jest dowodzenie ludźmi a czym innym jest praca pod czyimś nadzorem. Pan Pawlik jest doświadczony. To powinno być wykorzystane. Moja krytyka dotyczyła konkretnego zachowania w konkretnej sytuacji - podkreśla Ciepiela.

Prezydent Tarnowa bardzo szybko znalazł następce komendanta straży miejskiej. Dlatego zdaniem słuchaczy Radia Kraków mogło to być z góry zaplanowane. Roman Ciepiela stanowczo jednak temu zaprzeczył. "To rodzi podejrzenia, że jestem po prostu sprawny w zarządzeniu. Jeżeli to ma być przedmiotem krytyki to ja chętnie się poddam takiej krytyce. Tak, jestem gotowy zarządzać tym miastem, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. Jeżeli komendant Pawlik poprosił o przeniesienie to ja natychmiast musiałem znaleźć alternatywę dla skutecznego zarządzania strażą miejską" - dodał prezydent.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)