W piśmie przesłanym m.in. do radnych, parlamentarzystów, GDDKiA oraz magistratu, protestujący podkreślają, że rozumieją problem osób mieszkających przy pobliskiej alei Jana Pawła II, przez którą przebiega cały ruch z północy na południe i współczują im. Jednak ich zdaniem przeniesienie ruchu z jednej części dzielnicy na drugą jest złym rozwiązaniem. 

"Obwodnica jest potrzebna, ale nie tak blisko miasta. Nikt w XXI wieku nie robi obwodnicy w granicach miasta. Odsuwa się ją jak najdalej od miasta" - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków pan Bartosz. 

Protestujący narzekają też na brak informacji w całej sprawie. Wprawdzie przed dwoma tygodniami odbyła się rozprawa administracyjna, ale zdaniem pana Bartosza niewiele osób o niej wiedziało. A jak już informowaliśmy w Radiu Kraków, spotkanie organizowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska nie przyniosło przełomu. 

Czytaj: Trwa pat w sprawie wschodniej obwodnicy Tarnowa

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nadal dąży do budowy obwodnicy w wariancie przebiegającym po granicy miasta i gminy. Jak jednak podkreśla dyrektor Tomasz Pałasiński, już raz na wniosek miasta i gminy planowany przebieg trasy został zmieniony. "Wydawało się nam, że zmieniono go na przebieg akceptowany również przez mieszkańców. Miał być pewien konsensus" - podkreśla Pałasiński.

We wrześniu wójt gminy Tarnów Grzegorz Kozioł, w związku z protestami mieszkańców Woli Rzędzińskiej, wycofał swoje poparcie dla tego wariantu. Teraz do protestu dołączyła także część mieszkańców osiedla Rzędziny. Według informacji podanych podczas rozprawy administracyjnej, wyburzonych zostanie 30 domów i ponad 50 budynków gospodarczych. Według mieszkańców to informacje sprzed lat, bo teraz budynków do wyburzenia będzie więcej, w tym także na terenie osiedla Rzędziny. "Nie chcemy się wyprowadzić, a w jeszcze gorszej sytuacji będą sąsiedzi, którzy będą mieli po sąsiedzku uciążliwą drogę. Głośną, hałaśliwą, drgania, zanieczyszczenia" - przekonuje pani Monika.

Protestujący chcą, żeby magistrat zorganizował dodatkowe spotkanie w sprawie budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa. Urzędnicy na razie takiego nie planują. 

Jak jednak przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków prezydent Roman Ciepiela, wszystkie te głosy są bardzo ważne. "Dobrze, że są w tej chwili wypowiadane. Decyzję w tej sprawie wyda Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Jeśli będzie pozytywna, inwestor będzie musiał uwzględnić wszystkie zastrzeżenia, żeby zabezpieczyć słuszny interes ludzi. Jeżeli byłyby spodziewane jakieś przekroczenia np. hałasu, to będą musiały zostać albo zniwelowane, albo wręcz decyzja środowiskowa nie dopuści do budowy w takim miejscu. Wszystko jest jeszcze przed nami" - mówi.