Decyzje środowiskową do połowy roku miało zdobyć starostwo powiatowe w Tarnowie. Jednak wniosek o taką zgodę został złożony dopiero pod koniec sierpnia. A cała procedura przeciągnie się nawet o rok, bo powiat złożył wniosek bez raportu oddziaływania na środowisko.

Dla specjalistów jest oczywiste, że przy tak dużej inwestycji, wykonanie raportu było koniecznością. Jak dowiedziało się Radio Kraków, projektant uważa, że zgodnie z umową powiat powinien dopłacić za takie opracowanie 80 tysięcy złotych. Starostwo nie chciało jednak płacić. Władze twierdzą, że to było przedmiotem pierwotnej umowy. Właśnie dlatego starostwo zdecydowało się złożyć wniosek o decyzję bez raportu, z góry wiedząc, że to nie przejdzie. Później pojawiło się udawane zaskoczenie.

Urzędnicy starostwa nieoficjalnie przyznają, że zobowiązanie się do zdobycia decyzji środowiskowej dla tak dużej inwestycji było "porwaniem się z motyką na słońce". Teraz jednak będą mogą odetchnąć z ulgą, bo zadanie wcześniej niż planowano przejmuje Zarząd Dróg Wojewódzkich. To jednak nie zniweluje rocznego opóźnienia na etapie zdobywania decyzji środowiskowej.Trzeba się zatem spodziewać, że nowym łącznikiem autostrady z Mościcami pojedziemy w 2019 roku a nie jak zapowiadano, w 2018.

"Możemy się o ten jeden rok poślizgnąć" - przyznała w rozmowie z Radiem Kraków dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich Marta Maj. Chociaż zdaniem wicemarszałka województwa Stanisława Sorysa, jeszcze nie ma co tego przesądzać. Sorys uważa, że jeśli zdobycie decyzji środowiskowej i zaprojektowanie łącznika poszłoby sprawnie to rok 2018 jest nadal realny. 

Do czasu wybudowania docelowego połączenia autotrady z Mościcami, kierowcy będą musieli przejeżdżać po mocno zniszczonym moście nad Dujancem w Ostrowie. Większość skraca sobie też drogę, wąską uliczką osiedlową. Co nie jest komfortowe zarówno dla nich jak i dla mieszkańców.

Wybrano wariant "różowy"

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)