- PLK zgodziły się na to rozwiązanie. Będzie węższy wiadukt, niż ten proponowany w pierwotnej wersji. Jest to najlepsze rozwiązanie dla inwestora, wykonawcy i mieszkańców. Każde inne rozwiązanie byłoby bardziej uciążliwe - wyjaśnia Magdalena Marszałek, burmistrz Tuchowa.

Decyzja kolejarzy oznacza, że pierwsze prace związane z obwodnicą Tuchowa rozpoczną się na wiosnę. Ukończenie tej wyczekiwanej - nie tylko przez tuchowian - inwestycji zaplanowane jest na 2020 rok.

Dziennie przez centrym tego niewielkiego miasteczka, które leży na trasie Tarnów-Krynica, przejeżdża ponad 10 tysięcy samochodów. 

 

 

 

(Marcin Golec/ko)