Sąd nie badał uciążliwości toru, ale zajmował się tym, czy gmina miała prawo w styczniu 2017 roku wypowiedzieć umowę dzierżawy. I tak też sąd dwukrotnie stwierdził. Jak wyjaśniała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Tarnowie ds. cywilnych Irena Choma-Piotrowska, kobieta podnajmowała i udostępniała nieruchomość innym osobom oraz dokonywała różnych inwestycji, na które nie było zgody gminy. "Sąd uznał, że te przesłanki były już wystarczające do tego, żeby taką umowę wypowiedzieć. Pozwana jest zobowiązana wydać na rzecz gminy nieruchomość, którą zajmowała" - dodaje.

Z takiego finału sprawy cieszą się sąsiedzi toru w Zbylitowskiej Górze. Jak podkreślają, uciążliwe zawody - choć nieco rzadziej - odbywały się także po pierwszym, nieprawomocnym wyroku sądu z listopada 2018 roku. "Przyjeżdżają, tłuką się, nie jestem w stanie tam żyć. Mieszkam obok i mam dość tego" - przekonuje pani Anna. 

Sołtys Zbylitowskiej Góry Piotr Rybski podkreśla, że po pierwszym wyroku sądu mieszkańcy wątpili w wiarygodność sądu, urzędników państwowych i samorządowych. "Ludzie zaczęli powątpiewać, czy kiedyś to się skończy" - tłumaczy. 

Wyrok jest prawomocny i jak podkreśla sędzia Irena Choma-Piotrowska, Renata Pyrcz powinna bezzwłocznie wydać gminie nieruchomość. Kobieta nie zamierza jednak łatwo ustąpić. Jak powiedziała reporterowi Radia Kraków, nie odda kluczy, bo nie jest właścicielem budowli. 

Renata Pyrcz w piśmie do sądu przed wydaniem wyroku przekonywała, że przekazała warte 1 milion 300 tysięcy złotych budowle poczynione na działce gminy na rzecz fundacji Polska Ekologia z Lublina. Ta z kolei próbuje przed Sądem Rejonowym w Tarnowie przejąć teren gminy na podstawie tego, że wartość toru przewyższa wartość działki, określaną przez kobietę na około 100 tysięcy złotych.

Jak przyznaje sędzia Irena Choma-Piotrowska, taki tryb istnieje zgodnie z artykułem 231 kodeksu cywilnego. Jak jednak podkreśla, ta sądowa sprawa nie wstrzymuje wykonania prawomocnego wyroku sądu w sprawie wypowiedzenia umowy. "Pozwana jest zobowiązana wydać tę nieruchomość. Powinna niezwłocznie oddać gminie przedmiot sporu" - powtarza Choma. 

Jak dodaje rzeczniczka Sądu Okręgowego w Tarnowie do spraw cywilnych, jeśli Renata Pyrcz tego dobrowolnie nie zrobi, gmina może wystąpić do komornika, który ma pomóc odzyskać nieruchomość. 

Zastępca wójta gminy Tarnów Sławomir Wojtasik podkreśla, że samorząd czeka na uzasadnienie wyroku i będzie występował do Renaty Pyrcz o wydanie nieruchomości. Zdaniem Ireny Chomy-Piotrowskiej, ta sprawa nie powinna już długo potrwać. 

Renata Pyrcz musi też zapłacić gminie Tarnów ponad 21 tysięcy złotych z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości, razem z odsetkami od momentu rozwiązaniu umowy w 2017 roku.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)