Test wypadł całkiem nieźle - rano co prawda zdarzyły się w kilku miejscach w kraju krótkie awaria systemu - ale jak zapewniają pracownicy Ministerstwa Zdrowia , pracuje on już bez zarzutów. A jak lekarze i pacjenci przyjęli te zmianę, w jednej z tarnowskich przychodni sprawdzała Agnieszka Wrońska

Lekarzom nowa forma wystawiania zwolnień nie sprawia  żadnych trudności. Żeby wystawić zwolnienie trzeba zalogowac się do programu, wybrać ikonkę ze zwolnieniami i wypełnić druczek. Jego format nie różni się od papierowego.

A pacjenci? Niektórzy dziwią sie, że nie dostają już zwolnienia "do ręki", biorą więc potwierdzenie do kiedy zwolnienie obowiązuje, bo nie wszyscy pamiętali. Wszyscy są jednak zadowoleni, bo już nie muszą dostarczać pracodawcy zwolnień.

Od 1 grudnia jest tez większa kontrola, wszystkie wystawiane zwolnienia są od razu widoczne dla ZUS i trudniej będzie wystawiać je "na lewo". E-zwolnienia to system, który pozwoli zmniejszyć biurokrację po stronie lekarzy, pracowników i pracodawców - są wystawiane w jednym egzemplarzu, zawierają mniej danych niż dotychczas, a jego wypisanie zajmie "kilkadziesiąt sekund". Po zatwierdzeniu w systemie, zwolnienie pojawi się u pracodawcy, w ZUS oraz u pracownika w jego profilu usług elektronicznych ZUS.

Dodajmy że od grudnia te papierowe zwolnienia lekarskie przeszły do lamusa - ale lekarze będą mogli je wykorzystać gdyby doszło do poważnej awarii systemu e-zwolnień, czy w przychodni pojawiłby się problem z dostępem do internetu.

Tylko dzisiaj od rana lekarze i asystenci medyczni wystawili 100 tysięcy nowych e-zwolnień - powiedział IAR rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz. Dodał, że w szczycie wystawianych jest 17 zwolnień elektronicznych na sekundę.
                Rzecznik przypomniał, że e--zwolnienia mogą wystawiać nie tylko lekarze ale też asystenci medyczni.  Każdy asystent musi być wpisany do Rejestru Asystentów Medycznych (RAM) i musi mieć profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS.

 

Agnieszka Wrońska/IAR/bp