Jutro nowo wyświęceni księża odprawią w swoich rodzinnych miejscowościach uroczyste msze święte prymicyjne. A za kilka dni dowiedzą się, w których parafiach rozpoczną prace.

Biskup Andrzej Jeż po uroczystości przekonywał, że przed nowymi kapłanami stoją te same wyzwania, które stały przed apostołami 2 tysiące lat temu jak głoszenie słowa Bożego czy udzielanie skaramentów. Biskup Jeż przyznał, że w dzisiejszych czasach wierni nie zawsze wiedzą i rozumieją na czym polega życie kapłanów.

"Jest też wtedy takie niebezpieczeństwo, że kapłani mogą się wyizolować też. Powiedzieć sobie: wy nie chcecie nas, nie przyjmujecie, oczerniacie, macie do nas pretensje, to my się wycofamy. Będziemy owszem oficjalnie głosić słowo Boże, działać w parafii, ale w rzeczywistości nie będzie mocnej więzi. I myślę, że to jest bardzo ważne dzisiaj, ta bliskość, bliskość mimo wszystko. Wierni podświadomie jednak potrzebują zainteresowania, zaangażowania, rozumienia ich spraw i pomocy ze strony kapłanów". - przekonywał w rozmowie z Radiem Kraków biskup tarnowski Andrzej Jeż.

 

Bartek Maziarz/bp