Minister Jurgiel dał do zrozumienia, że łącka śliwowica nie może liczyć na specjalne traktowanie. Znany sądecki trunek jest jednym z kilku tradycyjnych, owocowych okowit wytwarzanych w Polsce i teraz kilka ministerstw będzie szukać sposobu legalizacji ich produkcji.

Najbardziej prawdopodobny jest model austriacki, czyli określenie limitu w litrach, do którego rolnik będzie mógł produkować alkohol bez dodatkowych zezwoleń i podatków. Wójt Łącka Jan Dziedzina przyznaje jednak, że choć trwają starania o legalizacje to nie wszyscy czekają na nią z niecierpliwością. "Część osób uważa, że nie powinno się z tym nic robić. Niech to dalej funkcjonuje na zasadzie zakazanego owocu. Będzie dreszczyk emocji i może ktoś pijąc ten trunek będzie czuł gęsią skórkę" - podkreśla Dziedzina.

Przypominamy: Produkcja śliwowicy łąckiej będzie w końcu legalna? Chcą tego lokalni producenci

 

 

 

(Sławomir Wrona/ko)