W Nowym Sączu oprócz 9 przedszkoli publicznych działa też 19 prywatnych. W placówkach samorządowych już po pierwszym etapie rekrutacji zabrakło wolnych miejsc. Tymczasem większość prywatnych przedszkoli wciąż prowadzi zapisy.

- Rodzice mają do wyboru prywatne placówki zlokalizowane w różnych częściach miasta- mówi Cecylia Kulig, inspektor ds. przedszkoli w Wydziale Edukacji sądeckiego Urzędu Miasta. Nie znamy dokładnej liczby wolnych miejsc, bo urząd nie prowadzi takich statystyk, ale dyrektorzy zgłaszają, że cały czas prowadzą nabór.

Niestety wielu sądeczan nie może sobie pozwolić na prywatne przedszkole. Barierą nie do pokonania okazuje się czesne, które jest wyższe niż w placówkach samorządowych. Pięciogodzinny pobyt dziecka w przedszkolu publicznym jest bezpłatny. Za pobyt malucha w placówce niepublicznej trzeba zapłacić od 350 do 600 złotych.

-Ale w ramach czesnego dzieci mają zapewnione wyżywienie oraz bogatą ofertę edukacyjną. Jest nauka języka obcego, logopeda czy zajęcia muzyczno- taneczne- mówi Joanna Kołodziejczyk, dyrektor Katolickiego Przedszkola "Carissimus" w Nowym Sączu. Wszystkie zajęcia są wliczone w czesne, a w przedszkolach samorządowych rodzic musi za nie dodatkowo zapłacić- dodaje.

To jednak nie przekonuje rodziców, którzy często muszą zaciskać pasa, a przy tym, mając taką możliwość, korzystają z pomocy niezastąpionej babci.

Dlatego w ubiegłym roku, po naborze uzupełniającym, w przedszkolach niepublicznych było sporo wolnych miejsc. Urzędnicy spodziewają się, że w tym roku będzie podobnie.


Agata Wolak