Na coś, co sami nazwaliśmy obywatelską siecią monitoringu jakości powietrza składa się 50 przenośnych czujników wielkości małego smartfona, komputer centralny i specjalne oprogramowanie. Sieć zacznie działać, kiedy 50 mieszkańców/wolontariuszy zgodzi się poruszać po mieście z czujnikiem i każdego dnia dokonywać co najmniej pięciu pomiarów. Pierwsze czujniki zgodziło się obsługiwać kilkoro sądeckich dziennikarzy. Zdaniem prezydenta miasta Ludomira Handzla, te społeczne pomiary pozwolą precyzyjnie wskazać miejsca najbardziej zanieczyszczone.

- Daje nam to 250 takich badań w ciągu dnia na terenie Nowego Sącza i okolicy - musimy działać w całej kotlinie i to nam pokaże, gdzie jest najgorzej - mówi Handzel.

Przypomnijmy, że 50 przenośnych czujników to dodatkowe narzędzie bo w mieście działa już 9 stałych stacji pomiarowych. To co wykryją, można na bieżąco śledzić na stronie internetowej miasta. Podobnie będzie z czujnikami przenośnymi. Wszystkie dokonane odczyty mają być od razu widoczne.

- To jest narzędzie edukacji i propagandy, dlatego że musimy pokazać mieszkańcom, czym oddychają - mówi wprost dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w sądeckim urzędzie miasta, Grzegorz Tabasz i zaznacza: - To urządzenie przenośne, pokazuje dane orientacyjne, natomiast to, co ono pokazuje, będziemy mogli sprawdzić w sieci miejskich czujników, tudzież ze wzorcowym czujnikiem Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska.

I właśnie w tym słabość nowego pomysłu prezydenta dostrzega były wicemarszałek małopolski dziś sądecki radny Leszek Zegzda: - To oczywiście jest niewystarczające, oczekiwałbym motywowania do konkretnych działań - mówi.

I w ślad za rozbudowa sieci ma się wkrótce pojawić konkret. Będzie nim błękitny węgiel, który ma być dostępny w Nowym Sączu jeszcze w styczniu. Dyrektor Grzegorz Tabasz zapewnił, że pierwsze czterdzieści ton paliwa, które o 80 proc obniża emisję szkodliwych pyłów, będzie dostępne w cenie porównywalnej z ceną węgla tradycyjnego. Nie wykluczone zatem, że dzięki rozbudowanej sieci czujników teraz także przenośnych będzie można szybko ocenić na ile błękitny węgiel przyczynia się do poprawy jakości powietrza w mieście. 

 

 

(Sławomir Wrona/łk)