W skład patroli wejdą strażnicy miejscy, policjanci oraz biegły z zakresu ochrony środowiska.

Funkcjonariusze skontrolują nie tylko czym palimy w domowych piecach. Sprawdzą też czy właściciele prywatnych posesji mają podpisane umowy na wywóz odpadów. Jeśli nie- posypią się mandaty.

- Strażnicy miejscy mogą wystawić mandat w wysokości do 500-set złotych. Jeśli sprawa trafi do sądu to kara może wzrosnąć nawet do 5 tysięcy - ostrzega Adam Kaufman, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Mandat można dostać nie tylko za spalanie odpadów w piecach, ale nawet za... niewpuszczenie strażnika do domu.

-Art.225 Kodeksu Karnego mówi, że kto osobie uprawnionej do przeprowadzenia kontroli w zakresie ochrony środowiska lub osobie przybranej jej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej może być narażony na karę pozbawienia wolności do lat 3- mówi Adam Kaufman.

Komendant sądeckiej straży miejskiej Adam Kaufman obiecuje jednak, ze strażnicy będą wyrozumiali.

- Majętność osób jest różna. Jeśli ktoś w odpowiedni sposób potrafi się wytłumaczyć, przedstawi odpowiednie dokumenty, nawet w terminie późniejszym, że te odpady oddaje przedsiębiorstwom odpowiedzialnym za wywóz śmieci, to na pewno strażnicy miejscy nie będą katami wobec mieszkańców Nowego Sącza - zapewnia Adam Kaufman.

Akcja potrwa do 25 lutego.

Agata Wolak