Przypomnijmy, inspektorzy już w czerwcu ubiegłego roku nakazali wyłączenie wyciągu po tym, jak doszło tam do wypadku. Właściciel nie zgodził się z decyzją inspektorów, wielokrotnie łamał zakaz zarówno latem, jak i zimą, kiedy ruszył sezon narciarski.
Tym razem jednak Inspektorzy wrócili na stację z policją.
(Bartosz Niemiec/ko)