Powodem opóźnienia są odbiory techniczne, które wykazały błędy wykonawców.

-Teraz ekipy budowlane uwijają się by usunąć niedoróbki- przyznaje dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko.

Usuwanie tych niedoróbek zajmie kilka tygodni. Dopiero w grudniu szpital będzie mógł wystąpić do wojewody o wpisanie ośrodka na listę placówek medycznych i wtedy wystąpić o kontrakty do Narodowego Funduszu Zdrowia. To oznacza, że pierwsze oddziały ruszą dopiero na początku przyszłego roku.

-Od stycznia zacznie funkcjonować chemia stacjonarna i chemioterapia. Również chirurgia i ginekologia onkologiczna ruszą od stycznia. Myślę, że uda się też uruchomić onkologię kliniczną czyli hematoonkologię- zapewnia Artur Puszko.

Optymistyczne jest to, że obok usuwania usterek rozpoczął się już montaż drogich, specjalistycznych urządzeń, dzięki którym sądeccy pacjenci uzyskają dostęp do najnowocześniejszej diagnostyki i zaawansowanych metod leczenia. Jest to między innymi akcelerator liniowy wraz z potrzebnym osprzętem.

- Są to urządzenia na poziomie światowym. Tylko dwie firmy na świecie produkują akceleratory służące do radioterapii czyli naświetlania nowotworów- mówi Puszko.

Druga dobra wiadomość jest taka, że szpital ma już zapewnione środki na zakup drugiego akceleratora niezbędnego do zapewnienia pełnej skuteczności leczenia. Oba urządzenia mają być gotowe do pracy w połowie przyszłego roku.

Warto przypomnieć, że sądecka onkologia będzie jedyną tego typu placówką na południe od Krakowa, która opieką obejmie ok. pół miliona mieszkańców od Nowego Targu po Gorlice. Koszt jej budowy wraz z wyposażeniem sięga 80 mln zł.

Sławomir Wrona/aw