- Załatwianie takich spraw przez media to okrężna droga. Najpierw pojawia się artykuł i my stamtąd się dowiadujemy o jakiejś dziurze. Często mieszkaniec niespecjalnie potrafi sprecyzować lokalizację dziury, dziennikarz pojedzie w inne miejsce. Szukamy tej dziury i tracimy czas. Najszybszą drogą jest zgłoszenie dziury bezpośrednio do Miejskiego Zarządu Dróg – podkreśla Grzegorz Mirek, dyrektor sądeckiego MZD.

Sądeccy drogowcy zapewniają, że po zgłoszeniu takiej sprawy, w ciągu 24 godzin uciążliwa dziura zniknie. 

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)