"Przeprowadziliśmy spływ kontrolny. Komisja sprawdziła koryto i dno Dunajca i poza drobnymi uwagami, rzeka nadaje się do przeprowadzania spływów turystycznych. Trasa spływu i jest już bezpieczna. Nie ma jakichś większych zniszczeń" – powiedział PAP szef pienińskich flisaków Jerzy Regiec.

Wzburzone wody Dunajca najwięcej żwiru niosły na przystań końcową w Krościenku i na razie odcinek ze Szczawnicy do tej miejscowości jest zamknięty dla spływów do momentu usunięcia naniesionego materiału. Turyści bez przeszkód mogą jednak korzystać ze spływu między Sromowcami a Szczawnicą.

Zapora w Niedzicy zmniejszyła odpływ wody co spowodowało zmniejszenie poziomu wody na Dunajcu.

"Po Dunajcu jeszcze nie mogą pływać z turystami szkolący się flisacy, bo stan wody jest lekko podwyższony natomiast pływają wszyscy doświadczeni flisacy z uprawnieniami. Obecnie po Dunajcu wpływa flota 160 łodzi flisackich" - powiedział Regiec. "Zapraszamy wszystkich turystów" – dodał.

Jak wyjaśnił PAP szef pienińskich flisaków, turystyczne spływy są uzależnione od zrzutów wody ze zbiornika Czorsztyńskiego. W poniedziałek rano do tego zbiornika wpływało 158 m sześciennych wody na sekundę, a z zapory wpuszczanych jest w granicach 80 m sześciennych wody na sekundę. Pracownicy zapory wodnej przewidują że we wtorek wypływ wody zmniejszy się do 50 m.

"Sytuacja się normuje, ale po niedzielnych nawałnicach w Tatrach nieco podniósł się nam poziom wody. Do nas woda z ulew w Tatrach dochodzić z 12-to godzinnym opóźnieniem, dlatego dziś przyjmujemy wczorajsze opady w górach" – wyjaśnił PAP pracownik zapory wodnej w Niedzicy.

 

PAP/bp