Dyrektorzy kilku wydziałów oraz jednostek podległych urzędowi miasta zostali zwolnieni dzień po zaprzysiężeniu Ludomira Handzla na stanowisku prezydenta Nowego Sącza. Część urzędników miała usłyszeć, że decyzja zapadła po przeprowadzeniu audytu w prowadzonych przez nich jednostkach. Jak jednak twierdzą zwolnione osoby, nie miały nawet przyjemności porozmawiać z nowym prezydentem, a na wypowiedzeniach znalazł się jeden powód – brak zaufania.

- Złożonym pozwom nadaliśmy już bieg procesowy. Jedna osoba domaga się przywrócenia do pracy, sześć żąda otrzymania odszkodowań i jeden pracownik oczekuje przywrócenia do pracy lub otrzymania odszkodowania – potwierdza w rozmowie z Radiem Kraków Dominik Skoczeń, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Pierwsza rozprawa dotycząca przywrócenia pracownika na poprzednie stanowisko odbędzie się 12 lutego. Terminy kolejnych rozpraw wkrótce zostaną wyznaczone. Jeśli sąd stwierdzi, że urzędnicy zostali zwolnieni niezgodnie z prawem, miasto będzie musiało wypłacić im spore odszkodowania.

 

(Bartosz Niemiec/ew)