Grzegorz Tabasz, sądecki przyrodnik zapewnia, że wszystko, co żyje, budzi się ze snu: żaby skaczą, ptaki śpiewają, niedźwiedzie też już się przebudziły, nawet jeden pogryzł kogoś w Bieszczadach.

Poza tym przyleciały już ptaki, które zimowały poza Polską: zjawiły się szpaki, zięby, kosy, rudziki oraz ptactwo wodne. Obudziły się również pszczoły i trzmiele błędnie nazywane bąkami. Jeśli chodzi o bociany, szczyt ich powrotów z Afryki przypadnie na połowę kwietnia.

Na polanach pojawiły się przebiśniegi, rozpoczęło się już kwitnienie leszczyny, rozwija się wierzba iwa.

Stanisław Wnęk, właściciel sklepu zoologicznego potwierdza: dzień jest dłuższy, promienie słoneczne intensywniejsze, ptaszki w sklepie zrobiły się również bardziej aktywne. Ryby w akwariach zachowują się jak zawsze, ale same akwaria – gdyby ustawić je w nasłonecznionym miejscu – szybko pokryłyby się glonami.

 

 

Marta Tyka/wm