- Chodzi o uspokojenie nerwów nieuprzejmych kierowców. Najbardziej niekorzystna sytuacja jest na dojeździe od drogi w Witowicach. Mosty są w łuku. Wyniesienie sprawia, że nie widać pojazdu oczekującego po drugiej strony mostu. Jak dwóch kierowców się uprze to nie mogą uzgodnić, który powinien wycofać. Te światła spowolnią ruch, ale nie będzie przepychanki – przyznaje Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

Sygnalizacja świetlna na obu przeprawach kosztować ma ok. 200 tys. złotych. Niewykluczone, że światła pojawią się jeszcze w tym sezonie turystycznym.

 

 

 

(Marta Jodłowska/ko)