Mieszkańcy Męciny boją się nie tylko wyburzeń domostw, ale i hałasu związanego z przejazdem pociągów oraz utraty wartości działek. "Obawiam się. Nie jest to proste, żeby wybudować dom. Chodzi nie tylko o koszty materialne. Chodzi też o swoje zdrowie, zdrowie rodziny. Te koszty są trudne do poniesienia. Nie chciałbym się drugi raz budować" - mówi jeden z mieszkańców Janusz Smoleń. 

- Przy całej modernizacji tej trasy, Męcina traci najwięcej. Traci swoją tożsamość. Narysowano kreskę przez wieś. Ludzie tu mają swoje majątki, które dostawali z dziada pradziada i będą tego bronić - dodaje Józef Oleksy, lokalny przedsiębiorca, który uważa, że trasa kolejowa powinna przebiegać po starym śladzie. 

W podobnej sytuacji jest Magdalena Pawłowska, której - jeszcze nie zamieszkały dom - stoi w miejscu planowanego wylotu tunelu. "Pewnie, że chcemy szybkiej kolejowej linii do Krakowa. Ale zawsze odbywa się to kosztem jakichś mieszkańców. I sama już nie wiem, czy się wyprowadzać, czekać, nie wiem co robić" - podkreśla mieszkanka. 

- Szacujemy, że co najmniej 30 gospodarstw zostanie wyburzonych, a trasa zablokuje inwestycje wodno-kanalizacyjne. Kolej zastrzega sobie, że jest to wstępna koncepcja, więc ma możliwość nieznacznego odstępstwa od tej linii. W przypadku terenów zabudowanych, takich jak Męcina, mamy kilka dróg północ-południe. One są gęsto zabudowane. Męcina to 3300 mieszkańców. To nie jest malutka wieś. Żadna z wsi na całym przebiegu trasy nie ponosi takich skutków podziału jak Męcina – obawia się Marian Mąka, zastępca wójta gminy Limanowa. 

PKP PLK tłumaczy, że poprowadzenie linii na starej trasie jest niemożliwe, ponieważ jest to bardzo kręty i stromy odcinek. Wówczas pociągi nie osiągnęłyby prędkości ponad 120 kilometrów na godzinę, a także linia nie mogłaby być wykorzystywana przez składy towarowe. Łukasz Bochniarz, kierownik kontraktu, dodaje, że nowa trasa nie wpłynie na bezpieczeństwo mieszkańców. W miejscu skrzyżowań z drogami lokalnymi planowa jest budowa wiaduktów drogowych, lub kolejowych. Tym samym piesi będą przechodzić i przejeżdżać samochodami, nad lub pod torami. Bochniarz zapewnił również, że w Męcinie planowana jest budowa peronu z przystankiem osobowym. Dzięki temu mieszkańcy wsi w 6 minut dojadą do Limanowej, w 10 do Nowego Sącza, a w 50 do Krakowa – co jego zdaniem daje szansę na pracę dla młodych ludzi. Podkreśla również, że jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, ile budynków zostanie wyburzonych, ponieważ w tej chwili znana jest tylko koncepcja przebiegu trasy. W czerwcu ma zostać wyłoniony wykonawca projektu. 

Te argumenty nie przekonały jednak mieszkańców. Większość osób podpisała się pod apelem do PKP i lokalnych posłów o rozważenie zmodernizowania linii Nowy Sącz – Chabówka z zachowaniem istniejącego przebiegu torów.

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)