- Tu mamy sianokiszonkę. Ten balot na początku waży około 600-700 kilogramów. On jest już w większości zjedzony. Jest wysypana kukurydza. Jak chodzi o dokarmianie sianokiszonką to do tej pory wyłożyliśmy około 50 takich balotów. One w większości zostały skonsumowane - mówi Stanisław Michalik, nadleśniczy z Piwnicznej.

Na terenie nadleśnictwa żyje około tysiąca jeleni i tyle samo saren. Szacuje się, że z pożywienia, które poza leśnikami dostarczają też myśliwi korzysta połowa tych zwierząt.

 

 

 

 

(Marta Tyka/ko)