Według prokuratury otruła swojego podopiecznego, bo chciała przejąć spadek. Chodzi o kilkanaście milionów złotych. Proces mieszkanki Podhala ruszył przez sądem w Nowym Sączu.

Mężczyzna zmarł w 2009 roku. "W śledztwie ustalono, że zmarły niedługo przed śmiercią zapisał opiekunce cały swój majątek" - mówi sędzia Bogdan Kijak rzecznik prasowy sądu okręgowego w Nowym Sączu.

Kobiecie grozi nawet dożywocie. Proces w tej sprawie potrwa zapewne wiele miesięcy. Do przesłuchania jest ponad 50-ciu świadków. Obrona oskarżonej wniosła też o ekshumację i ponowne badanie toksykologiczne. Jadwiga K. nie przyznaje się do winy.
(Sławomir Wrona/jp)