Kara jest surowa – uważa obrońca oskarżonego Marka H. adwokat Piotr Madej. Obrona nie wyklucza apelacji. Cały proces  przebiegał z wyłączeniem jawności i także uzasadnienie wyroku odczytane zostało za zamkniętymi drzwiami. Już wiadomo jednak, że obrona złoży do sądu wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Nie wyklucza też odwołania do sądu okręgowego w Nowym Sączu. "Gdybym miał powiedzieć z czym się nie zgadzam, musiałbym odnieść się do materiału dowodowego, a ten jest niejawny. Kara jednak jest niewątpliwie surowa" – mówi Piotr Madej obrońca Marka H. 

Sąd Rejonowy w Nowym Sączu uznał Marka H. winnym popełnienia obydwu zarzuconych mu  przestępstw. W sumie sąd skazał znachora na 3,5 roku więzienia. Wymierzył też karę grzywny w wysokości 8 tysięcy złotych. Marek H. ma zapłacić też 3 tysiące złotych jako część kosztów sądowych. Sąd uznał też przepadek na rzecz skarbu państwa ponad 61 tysięcy złotych. Jest to kwota korzyści, jakie znachor miał uzyskać, udzielając porad. Gdy wyrok się uprawomocni, Marek H. za kratami może spędzić trzy lata, ponieważ sąd zaliczył mu na poczet kary sześć miesięcy pobytu w areszcie tymczasowym.

Fot. Damian Radziak

Do sądu przyszło kilkudziesięciu zwolenników Marka H., którzy wspierają go od początku procesu. "Jesteśmy od początku, czekamy na sprawiedliwy wyrok. Wiele zawdzięczamy panu Markowi: życie, zdrowie, szczęście. Ważne by został oczyszczony z zarzutów, mógł spokojnie żyć, żeby nikt go nie szykanował, nie atakował na ulicy" - mówili reporterce Radia Kraków zebrani w sądzie.

Przypomnijmy, że półroczna Magda zmarła w połowie kwietnia 2014 roku. Dziecko w chwili śmierci ważyło 3,6 kilograma. Przyczyną zgonu było „wyniszczenie organizmu spowodowane niedożywieniem”. Rodzice tłumaczyli, że leczyli dziecko u Marka H. i wykonywali jego polecenia. Dziecko było karmione tylko wodą i kozim mlekiem.

Rodzice zostali skazani w grudniu 2015 roku na sześć miesięcy pozbawienia wolności. Sąd nakazał im również przez dwa lata w wymiarze 40 godzin miesięcznie opiekować się osobami starszymi. Dodatkowo musieli zapłacić łącznie 26 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, 10 tysięcy złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, a także poddać się psychoterapii. Mają także zakaz kontaktowania się z Markiem H.

Natomiast sprawa Marka H. toczyła się oddzielnie od października 2015 roku. Od tego czasu odbyły się 24 rozprawy, na których przesłuchano 55 świadków. Około 200 innych osób złożyło pisemne zeznania.

 

 

 

(RK/Marta Jodłowska,Bartosz Niemiec/ko)