Do wstrząsu ponownie doszło w kopalni Janina w Libiążu, 500 metrów pod ziemią, dokładnie w tym samym miejscu, w którym ziemia zatrzęsła się kilka tygodni temu. Od rana mieszkańcy dzwonią do powiatowego Centrum Zarzadzania Kryzysowego w Chrzanowie i zgłaszają nowe szkody. W kilku budynkach uszkodzone są kominy i pęknięte ściany. Najwięcej szkód jest ponownie w miejscowości Żarki.

"Nie było osób poszkodowanych. Ewakuacja nie była konieczna" - mówi Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej.

Do wstrząsu doszło, mimo że eksperci wstrzymali wydobycie na pechowej ścianie. W tym miejscu jest zgoda tylko na tzw. odświeżanie wyrobiska. To oznacza, że górnicy wydobywają tylko kilkanaście centymetrów węgla. Dzięki temu minimalizowane jest zagrożenie podziemnym pożarem. O wznowieniu prac z pełną mocą w tym miejscu na razie nie ma mowy.

Aby starać się o odszkodowanie, wszystkie szkody trzeba zgłaszać bezpośrednio w kopalni Janina w Libiążu. (Wniosek w załączniku)

 

 

 

(Marek Mędela/IAR/ko)