PSL od kilku lat współpracuje z prezydentem Krakowa - mówi Kosiniak - Kamysz i dodawał, że w stolicy Małopolski nie można pozwolić sobie na "niebezpieczne eksperymenty":

"Nie może być tak, że wzajemne animozje niektórych osób, ambicje poszczególnych radnych będą przekreślały możliwośc wystawienia wspólnego kandydata i wspólnej listy do Rady Miasta."

Kosiniak - Kamysz dodawał, że liczy, że partie opozycyjne wykażą się jeszcze odpowiedzialnością. Zaznaczał, że odpowiedzialnie zachować musi się również środowisko prezydenta Majchrowskiego.

Przywrócimy w Polsce normalność, przywrócimy prawo i sprawiedliwość, ale pisane z małych liter - mówił podczas konwencji Polskiego Stronnictwa Ludowego w Kętach prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak podkreślał, Polskie Stronnictwo Ludowe jest gotowe do kampanii wyborczej. W Małopolsce ma gotowe listy i program wyborczy. Do województwa i powiatów kandydaci PSL-u pójdą pod szyldem zielonej koniczynki:

" Idziemy z programem Rzeczpospolitej samorządowej i hasłem - Małopolska, tu jest Polska. Polska jest wszędzie tam, gdzie żyjemy, gdzie się rodzimy, wychowujemy, gdzie chodzimy do szkoły, gdzie musi być godne miejsce dla seniorów. Przedstawiliśmy na konwencji ważne punkty programowe, m.inn Małopolskie Centrum Onkologii - to zadanie na następną kadencję, ważne dla pacjentów, którzy oczekują na szybkie przyjęcie i dobre leczenie."

„Dzisiaj święci triumf kłamstwo i oszustwo; trzeba dać temu tamę w nadchodzących wyborach. Polska i Polacy musi się wypowiedzieć po stronie prawdy, po stronie normalności, po stronie sprawiedliwości i po stronie prawa. Przywrócimy Polsce normalność; przywrócimy Polsce i prawo, i sprawiedliwość, ale pisane z małej litery. Przywrócimy normalność, bo ona jest dzisiaj bezcennie oczekiwana” – mówił lider PSL w ponad 40-minutowym wystąpieniu.

„Te wybory samorządowe będą nie tylko o tym, kto jest dobrym gospodarzem, kto ma być wójtem, burmistrzem, kto ma być w radzie powiatu czy w sejmiku. Te wybory będą: jaka ma być Polska” – powiedział Kosiniak-Kamysz, podkreślając, że PSL opowiada się za "Polską prawdziwie równych szans, gdzie każdy ma prawo do swoich poglądów i do swojego światopoglądu".

Szef ludowców ocenił, że obecnie – jak mówił – „trzeba bronić Polskę przed centralizacją i odbieraniem kompetencji” samorządom. Zadeklarował, że PSL chce przywrócić im kompetencje odebrane za rządów PiS, m.in. w zakresie nadzoru nad funduszami ochrony środowiska czy gospodarką wodną i melioracjami.

„Albo będziemy mieć Rzeczpospolitą samorządową, prawdziwą Rzeczpospolitą Polską, albo będziemy mieć Rzeczpospolitą morawiecką, gdzie obłuda, hipokryzja i podział będą dominować. To jest prosty wybór: to jest wybór, jaka Polska. My jesteśmy za Rzeczpospolitą samorządową, a przez to prawdziwą Rzeczpospolitą Polską” – zadeklarował polityk.

PSL – jak mówił Kosiniak-Kamysz - opowiada się za Polską szanującą historię, tradycję i religię, ale nie zgadza się na państwo wyznaniowe. „Jak mówi ojciec święty Franciszek, państwa muszą być świeckie, bo te wyznaniowe po prostu źle kończą” – powiedział lider PSL, opowiadając się za Polską, gdzie „w kościołach i z ambony słyszymy o Panu Bogu, a nie o polityce”; ”dziś jest trochę na odwrót w wielu miejscach” - ocenił.

„Nie ma naszej zgody na takie postrzeganie i takie wykorzystywanie religii, tradycji, naszej kultury, naszych korzeni chrześcijańskich – nie można się na to godzić. Powtórzę za Wincentym Witosem: w sprawach wiary będziemy słuchać każdego wikarego, w sprawach polityki nie będziemy słuchać biskupa; ale w kościele będziemy zawsze (…); nie zrażą nas złe języki do Pana Boga” – mówił w wystąpieniu Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował też do premiera Mateusza Morawieckiego, aby w tym tygodniu  została ogłoszona data wyborów samorządowych, tak aby mogła rozpocząć się oficjalna kampania wyborcza.

Marek Mędela/bp