Zofia Pilecka-Optułowicz, córka rotmistrza, która odsłoniła pomnik, powiedziała PAP, że dzisiejsza data jest dla niej wyjątkowa. „To dzień, w którym Witold Pilecki żegnał się z wolnością. Przetrwał 2 lata i siedem miesięcy w piekle po to, by ratować innych. To był +człowiek posłany+. Normalny człowiek nie byłyby w stanie przetrwać tego piekła” – powiedziała.

Córka rotmistrza podkreśliła, że Witold Pilecki był osobą, która jednoczyła. „Potrafił zjednoczyć wszystkie opcje polityczne dla wspólnego celu. To największa jego zasługa” – powiedziała.

Podczas uroczystości przypomniała, że imię jej ojca noszą obecnie 44 szkoły w Polsce. „One są żywymi pomnikami. Za to wszystkim dziękuję, a szczególnie tej - jedynej wyższej – szkole w Oświęcimiu. (…) Dziękuje też, że ideały ojca podjęło młode pokolenie Polaków” – mówiła.

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski powiedział, że w trudnych momentach historii Bóg daje osoby, które innych potrafią podnieść i ratują godność człowieka. „Taką postacią w Auschwitz był św. Maksymilian Kolbe. Oddał swoje życie za brata, którego nie znał. Niewątpliwie taką postacią był także rtm. Witold Pilecki. Oddawał swoje życie za Ojczyznę, a więc za siostry i braci, których nie znał. Był głęboko przekonany, że warto dla nich żyć, umierać, dźwigać z upodlenia, w które okupanci chcieli Polaków wtłoczyć” – powiedział.

Duchowny podkreślił, że życie i ofiara Maksymiliana oraz Witolda nie poszły na darmo. „Stały się tym, o czym mówił Pan Jezus: ziarnem, które przynosi wspaniały plon w naszych sercach, w nowych pokoleniach Polaków, dzięki czemu z nadzieją możemy patrzeć w przyszłość” – dodał.

Premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników uroczystości napisał, że Pilecki jest symbolem walki o wolność i prawdę. „Jest wielkim bohaterem naszych czasów. Pielęgnowanie jego legendy to nasze wspólne zobowiązanie. Jesteśmy mu winni pamięć, najwyższy szacunek i troskę o przekazanie kolejnym pokoleniom wzorca postawy, który nam pozostawił” – podkreślił szef rządu.

Wicepremier Beata Szydło w liście wskazała, że całe życie rotmistrza świadczyło o ogromnej miłości do Ojczyzny. „Poświęcenie jakiego dokonał w imię wolności jest wręcz niewyobrażalne. To dzięki niemu świat poznał prawdę o Holokauście, a my możemy żyć w wolnej Polsce” – napisała.

Rektor uczelni prof. Witold Stankowski w rozmowie z PAP powiedział, że odsłonięcie pomnika w dniu rocznicy deportacji Pileckiego do „piekła na ziemi” jest wyrazem jego tryumfu nad złem, które tu istniało. Podkreślił, że pomnik stanął zaledwie 250 m od drutów ogrodzenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz.

Ponad trzymetrowy monument składa się z ustawionego na cokole granitowego obelisku, którego zwieńczenie przypomina obozowe ogrodzenie. W części środkowej pomnika znajduje się wykonane z brązu popiersie Witolda Pileckiego w oficerskim mundurze. Na cokole umieszczona została także tablica z brązu, na której inskrypcja głosi m.in., że rotmistrz – patron oświęcimskiej uczelni – był ofiarą dwóch totalitaryzmów – nazistowskiego i stalinowskiego. Autorem monumentu jest artysta rzeźbiarz Józef Opala.

Witold Pilecki urodził się w 1901 r. Był bohaterem wojny z bolszewikami, uczestnikiem wojny obronnej w 1939 r., a później współtwórcą jednej z pierwszych organizacji konspiracyjnych – Tajnej Armii Polskiej.

19 września 1940 r., w czasie wielkiej obławy w Warszawie Pilecki dobrowolnie dał się zatrzymać, aby dotrzeć do KL Auschwitz w celu zebrania informacji na temat obozu i utworzenia w nim organizacji konspiracyjnej.

Podając się za Tomasza Serafińskiego - ukrywającego się żołnierza polskiego - został wywieziony do obozu Auschwitz. Za drutami znalazł się w nocy z 20 na 21 września. Otrzymał numer 4859. Mimo nieludzkich warunków, chorób, Pilecki ps. Serafiński zbierał i przekazywał materiały wywiadowcze przez wypuszczanych na wolność więźniów. To on przygotował pierwszą tajną notę na temat ludobójstwa w Auschwitz.

Pilecki zorganizował w Auschwitz Związek Organizacji Wojskowych. Doprowadził też do porozumienia organizacji politycznych działających konspiracyjnie w obozie.

Wiosną 1943 r. Niemcy zaczęli rozpracowywać organizacje konspiracyjne w obozie. W ręce oprawców wpadało coraz więcej członków obozowego ruchu oporu. Zapadła decyzja o wywiezieniu „starych” skazańców w głąb Rzeszy. Wtedy Pilecki zdecydował się na ucieczkę. W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. zdołał zbiec wraz z dwoma współwięźniami.

Pilecki służył później w Kedywie. W Powstaniu Warszawskim walczył najpierw jako zwykły strzelec w kompanii „Warszawianka”, później jako dowódca jednego z oddziałów zgrupowania Chrobry II, w tzw. Reducie Witolda. Po kapitulacji Powstania trafił do niewoli. Po wyzwoleniu był żołnierzem II Korpusu we Włoszech.

Został zamordowany 25 maja 1948 r. przez komunistów po pokazowym procesie w 1948 r. Został zrehabilitowany w 1991 r. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył Pileckiego pośmiertnie Orderem Orła Białego.

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Oświęcimiu powstała w 2005 r. Imię Witolda Pileckiego otrzymała pięć lat później. Uczelnia kształci studentów na 16 kierunkach. W jej murach studiuje ponad 1,5 tys. osób.

Rektor prof. Stankowski zaznaczył, że placówka jest jedyną publiczną uczelnią, która nosi imię rotmistrza. „To nas obliguje do wyznawania pewnych wartości” – powiedział.

Siedziba uczelni mieści się m.in. w budynku, w którym podczas tworzenia obozu Auschwitz, Niemcy umieścili pierwszych więźniów. Było to 728 Polaków deportowanych 14 czerwca 1940 r. z więzienia w Tarnowie. Upamiętnia ich tablica na murach szkoły. Z drugiego budynku placówki z obozu zbiegł więzień Kazimierz Piechowski, żołnierz konspiracji zorganizowanej przez rotmistrza.

PAP/bp