Policjanci zostali wezwani do mieszkania w Zatorze. Tam jednak nie zastali kobiety. Ustalili, że może przebywać kilkanaście kilometrów dalej, w domu rodziny Alwerni. Ich przypuszczenia się potwierdziły.

Na miejscu policjanci usłyszeli dochodzące z budynku głosy dzieci, nikt jednak nie otwierał drzwi. Do wnętrza mundurowi weszli przez uchylone okno. Okazało się, że nietrzeźwa kobieta spała. Teraz grozi jej do pięciu lat więzienia.

 

 

 

(Marek Mędela/ko)