36-latek zwrócił uwagę policjantów, ponieważ jechał zygzakiem. Nie zatrzymał się do kontroli i rozpoczął ucieczkę. Pościg zakończył się jednak na skrzyżowaniu ze światłami... ponieważ kierowca postanowił zatrzymać się przed sygnalizatorem. Wtedy został obezwładniony.

Mężczyzna miał w organizmie blisko dwa promile alkoholu. Teraz grożą mu nawet trzy lata więzienia.

 

(Marek Mędela/jp)