Nowa ekspozycja zastąpi dotychczasową prezentację, która powstała wiele lat temu i na przestrzeni ostatnich dekad była modyfikowana. „Scenariusz obecnej powstawał dość długo, bo większość pracowników zaangażowana była przy tworzeniu wystawy głównej w Muzeum. Jest już jednak gotowy” – powiedział w rozmowie z PAP dyrektor muzeum Piotr Cywiński.

Jak dodał, ekspozycja przybliży historię ruchu oporu, jego rozwój, od pierwszych grup polskich, które z biegiem czasu jednoczyły się, po organizowanie się więźniów innych narodowości i scalenie tej konspiracji.

Pierwsza część ekspozycji skupi się na działaniach podejmowanych od początku utworzenia obozu przez polskich więźniów, zarówno wojskowych, jak i cywilnych. „Mowa będzie m.in. o Związku Organizacji Wojskowej utworzonym przez Witolda Pileckiego oraz o innych polskich komórkach konspiracyjnych, które tworzyli reprezentanci różnych środowisk politycznych” – powiedział Paweł Sawicki z biura prasowego muzeum.

 

"Dobrze się stało, że w tej chwili trwa zmiana ekspozycji. Stara ekspozycja przygotowana w latach 80., która nie spełniała obecnych standardów, jest zmieniana. Mówię o ekspozycji dotyczącej ruchu oporu w Auschwitz, tej polskiej martyrologii Auschwitz. Dla nas jest to ważny element historii i naszego świadectwa o II wojnie" - mówił gość Radia Kraków minister w kancelarii prezydenta, Wojciech Kolarski. WIĘCEJ

 

Rotmistrz Witold Pilecki będzie bohaterem odrębnej części wystawy, w której oprócz biogramu i jego fotografii, znajdą się fragmenty meldunków powstałych na podstawie jego doniesień z obozu, a także raportu, który sporządził po ucieczce z Auschwitz.

Z okien sali ekspozycyjnej widać dziedziniec bloku 11 i Ścianę Straceń, przy której Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy osób, w tym wielu członków konspiracji. „Dlatego też ważną częścią wystawy będą informacje na temat represji, jakie spotykały członków obozowego ruchu oporu” – dodał Paweł Sawicki z muzeum.

W drugiej części przedstawiony zostanie rozwój organizacji ruchu oporu w Auschwitz tworzonych przez więźniów z innych krajów. „Odrębne struktury tworzyli m.in. sowieccy jeńcy wojenni, Czesi czy Francuzi. W maju 1943 r. międzynarodowe środowiska lewicowe utworzyły Grupę Bojową Oświęcim, która w połowie 1944 r. porozumiała się z polską konspiracją, tworząc wspólną Radę Wojskową Oświęcim” – dodał Sawicki.

Ważnym zadaniem obozowej konspiracji było dokumentowanie i przesyłanie za druty dowodów zbrodni popełnionych przez Niemców w Auschwitz. „Na wystawie odwiedzający zobaczą najważniejsze dokumenty, które udało się przekazać światu dzięki odwadze więźniów. To m.in. lista 6868 nazwisk polskich więźniarek, które zginęły w obozie w okresie od sierpnia 1942 do stycznia 1945 r. oraz fotokopie planów komór gazowych i krematoriów w Birkenau” – zaznaczył Paweł Sawicki.

Wystawa pokaże miejsca związane z działalnością konspiracyjną. Opowie o próbach poprawy losów więźniów, a także o ucieczkach zorganizowanych przez ruchu oporu. Omówione zostaną akcje zaopatrzenia szpitali obozowych w lekarstwa.

„Oddzielnym zagadnieniem będzie konspiracja, którą udało się stworzyć odizolowanym więźniom Sonderkommando, przede wszystkim Żydom zmuszonym przez esesmanów do obsługi urządzeń zagłady. W październiku 1944 r. zorganizowali bunt i próbę zbiorowej ucieczki. Członkowie Sonderkommando dokumentowali zagładę prowadzoną w komorach gazowych w kilku wykonanych z narażeniem życia relacjach, które po wojnie odnaleziono zakopane w rejonie ruin krematoriów” – podkreślił Paweł Sawicki.

Muzeum przygotowuje ekspozycję z własnych funduszy. Dyrektor Cywiński poinformował, że po otwarciu będzie ona dostępna dla wszystkich zwiedzających. Dotychczasową zobaczyć można jedynie indywidualnie po uzgodnieniu z muzealnym działem obsługi odwiedzających.

Muzealnicy przypomnieli zarazem, że na ścianach i belkach stropowych jednej z sal, w której znajdzie się nowa wystawa poświęcona ruchowi oporu, widoczne są napisy naniesione tam przez osoby więzione w bloku 11. Jak zapewnił rzecznik muzeum Bartosz Bartyzel, zostaną one zabezpieczone i zakonserwowane. Zwiedzający będą mogli je zobaczyć.

Bartyzel przypomniał, że od lutego 1943 r. w KL Auschwitz przeprowadzano masowe egzekucje Polaków przywożonych m.in. z więzienia śledczego w Mysłowicach. Byli to tzw. więźniowie policyjni. Niemcy nie rejestrowali ich w obozie. Oczekiwali oni w salach na parterze bloku na posiedzenie policyjnego sądu doraźnego Gestapo. Sala posiedzeń znajdowała się po lewej stronie od wejścia do budynku. Zazwyczaj zapadał wyrok śmierci, a skazanych rozstrzeliwano natychmiast pod Ścianą Straceń na dziedzińcu lub w krematoriach w Auschwitz II-Birkenau.

„Często jedynym śladem po ludziach więzionych w bloku nr 11, w większości rozstrzelanych pod Ścianą Straceń, są przejmujące napisy. Inskrypcje, często będące ostatnim pożegnaniem oczekujących na śmierć świadczą o niezwykłej odwadze oraz umiłowaniu Ojczyzny. Do ich wykonania służyły m.in. ostre przedmioty, wsuwki do włosów, ołówek, kredka, a nawet paznokieć” – powiedział Bartyzel.

 

Napisy można zobaczyć w Internecie. Dostępne są TUTAJ

 

O losach więźniów policyjnych wspominała wystawa na pierwszym piętrze bloku 11. Składało się na nią kilka plansz ze zdjęciami. Obecnie jest niedostępna i zostanie zdemontowana. Piotr Cywiński poinformował, że wpływ na to miały nie tylko względy merytoryczne, ale także bezpieczeństwo. W złym stanie są stropy.

Dyrektor zaznaczył, że zwiedzający muzeum o losach więźniów policyjnych dowiadują się ze słów przewodników. „Oprowadzając po bloku 11 i dziedzińcu mówią, kto był tu więziony i zgładzony przy Ścianie Straceń” – wyjaśnił. Jak przypomniał, wchodząc do budynku, zwiedzający widzą też salę posiedzeń sądu.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum. W ubiegłym roku zwiedziło je 2,1 mln osób. Były obóz w 1979 r. został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

 

 

(PAP, RK/ew)